czwartek, 7 maja 2015
Nowe!
Oto Moon , zaginiona córka Alex'a i Volvery!
(Nel , to ta niespodzianka , jeśli w ogóle wejdziesz)
Oto Taravia , wielka wojowniczka!
Od Alex'a
Nikt nie mógł w to uwierzyć. Po tylu latach , znowu widzę moją córkę , Moon. Volvery od razu przybiegła , po czym nasz uścisk jeszcze bardziej się powiększył. Po minucie Moon puściła.
-Mamo , tato , oto Taravia.-Powiedziała Moon , wskazując na tę żółtą waderę , która przez większość czasu wpatrywała się w niebo. Jakby na zawołanie , wadera wyciągnęła sztylet z pochwy , po czym ukłoniła się przede mną i Volvery.
-Taravia , panie.-Wyszeptała. Widocznie Moon opowiadała jej , że jesteśmy alfami.
-Zatrzymacie się u nas?-Zapytała wreszcie Volvery. Taravia otworzyła usta , ale jak zwykle szybka Moon powiedziała:
-Nie mamy wyboru!
-Chodźcie , oprowadzimy was po wataszy. Dużo się zmieniło od początku , kiedy tutaj doszłaś , Moon.-Powiedziałem. Wszyscy ruszyli za mną , tylko Taravia stała z głową zwróconą ku niebu. Po chwili coś zaszemrało , a kiedy się odwróciłem , Taravii nie było.
Reszta?
-Mamo , tato , oto Taravia.-Powiedziała Moon , wskazując na tę żółtą waderę , która przez większość czasu wpatrywała się w niebo. Jakby na zawołanie , wadera wyciągnęła sztylet z pochwy , po czym ukłoniła się przede mną i Volvery.
-Taravia , panie.-Wyszeptała. Widocznie Moon opowiadała jej , że jesteśmy alfami.
-Zatrzymacie się u nas?-Zapytała wreszcie Volvery. Taravia otworzyła usta , ale jak zwykle szybka Moon powiedziała:
-Nie mamy wyboru!
-Chodźcie , oprowadzimy was po wataszy. Dużo się zmieniło od początku , kiedy tutaj doszłaś , Moon.-Powiedziałem. Wszyscy ruszyli za mną , tylko Taravia stała z głową zwróconą ku niebu. Po chwili coś zaszemrało , a kiedy się odwróciłem , Taravii nie było.
Reszta?
Od Natashy
Siedziałam na Moście Szumu i rozmyślałam co było i co będzie. Miałam
zamknięte oczy, czasami tylko otwierałam jedno oko gdy coś wpadało do
rzeczki. Skupiona usłyszałam głos w mojej głowie.
- "Natasho !!"
Odwróciłam się i zobaczyłam czarnego jednorożca o złotym rogu i kopytach.
- "Saris, jak cię dawno nie widziałam koniku" - i przytuliłam jego wielką głowę.
- "Nie jestem konikiem!!" - krzykną mi w myślach i walną kopytem o ziemie.
Roześmiałam się i powiedziałam.
- "No wiem"
- "Natasho musisz zemną iść" - rzekł po chwili i uklękną bym weszła na jego grzbiet.
- "A co się stało" - powiedziałam gdy weszłam na jego grzbiet i galopem pojechaliśmy w głąb lasu.
- "Zaatakowano nas, ale najdziwniejsze ,że to są Cienie" - powiedział przyspieszając.
- "Co?! Jednorożce przecież nigdy nie atakowały, nikogo" - powiedziałam z trudem utrzymując się na grzbiecie Sarisa.
Saris całą drogę mi opowiadał co się stało .Aż nie mogłam w to uwierzyć.
?Saris?
- "Natasho !!"
Odwróciłam się i zobaczyłam czarnego jednorożca o złotym rogu i kopytach.
- "Saris, jak cię dawno nie widziałam koniku" - i przytuliłam jego wielką głowę.
- "Nie jestem konikiem!!" - krzykną mi w myślach i walną kopytem o ziemie.
Roześmiałam się i powiedziałam.
- "No wiem"
- "Natasho musisz zemną iść" - rzekł po chwili i uklękną bym weszła na jego grzbiet.
- "A co się stało" - powiedziałam gdy weszłam na jego grzbiet i galopem pojechaliśmy w głąb lasu.
- "Zaatakowano nas, ale najdziwniejsze ,że to są Cienie" - powiedział przyspieszając.
- "Co?! Jednorożce przecież nigdy nie atakowały, nikogo" - powiedziałam z trudem utrzymując się na grzbiecie Sarisa.
Saris całą drogę mi opowiadał co się stało .Aż nie mogłam w to uwierzyć.
?Saris?
Subskrybuj:
Posty (Atom)