sobota, 9 maja 2015

Od Nemidith

Przysiadłam na pagórku. Rozglądałam się dokoła, starając się zapamiętać teren. Otrzepałam futro z porannej rosy i lekko zbiegłam po zboczu. Przemykałam pomiędzy drzewami, nie mając nic lepszego do roboty. Zatrzymałam się, słysząc szelest gałęzi. Spojrzałam w górę. Nie było tam nic, co mogłoby zwrócić moją uwagę. Powoli ruszyłam dalej.
Już po kilku metrach znów przystanęłam. Możliwe że mi się zdawało, ale słyszałam inne kroki, odbijające się echem za moimi. I zapach innego wilka. Rzuciłam się biegiem przed siebie, ale kroki wciąż za mną podążały. Wskoczyłam w krzaki i starałam się ukryć, jednak krzaki nade mną rozsunęły się i ukazał się wilczy łeb.

< Dokończy ktoś? >

Od Jeff' a

Szedłem tropem cienia... Poruszałem się szybko i bezszelestnie. Dyszałem cicho przechodząc pod wystającym konarem. W moim umyśle rozbrzmiały już głosy, zapach jednorożców był bardziej wyraźny. Przyspieszyłem kładąc uszy po sobie. Wśród nich wyraźny był zapach wilka, wadery. Wdrapałem się cicho na drzewo i zacząłem skakać po gałęziach. Dwa gatunki cieni i wśród nich znana mi tylko z widzenia wilczyca. Musnąłem jej umysł i przeskoczyłem na kolejną gałąź. Mierzyłem wzrokiem przebywające tam rogacze... Usiadłem w końcu w gęstej koronie drzew i bez wahania odezwałem się w umyśle do wilczycy
~Co tu robisz?-zamknąłem oczy, aby przypadkiem za szybko mnie nie wypatrzyła. Zdarzało się, że zdradzały mnie świecące ślepia. Musiałem zdać się na instynkt i swoje umiejętności, aby przesunąć się na kolejne drzewo. Otworzyłem na chwilę oczy i zauważyłem, że się rozgląda.

Natasha? Cienie?

Od Natashy

Podeszłam do jednego leżącego jednorożca który był od wodnego stada. Wpatrywałam się w niego ,badając czy ma jakieś dziwne znaki itp. Podszedł do mnie Saris i powiedział;
-" Jak myślisz czemu one nas zaatakowały?"
Rozgarnęłam grzywę Cienia wodnego i zobaczyłam na jego szyi taki znak:
http://www.cybermoon.republika.pl/grafika/pikto/pict3.jpg
 - Ciekawe - dotknęłam znaku a ten zabłysł na czerwono i sparzył moją łapę. Krzyknęłam z bólu.
-"Natasho nic ci nie jest !?" - krzykną podbiegający do mnie Saris
-"Już wszystko dobrze" - uśmiechnęłam się
Pogłaskałam go po karu. Nagle wpadły za drzew jednorożce (za łoże się że to byli zwiadowcy). Coś powiedziały do Ćela a ten poprosił żebym do nie go podeszła. Zrobiłam co kazał i już byłam przy nich.
- "Moi zwiadowcy powiedzieli ze są w Kotojady w lesie."
- "Kotojady przecież one nie istnieją" - powieszałam ze zdziwieniem.
Kotojady w legendach były najstraszniejszymi stworami-cieniami które chciały przejąc władze nad światem. Toczyły z bogami wojny (były największe na świecie) .Gdy przez przypadek jakiś Kotojad zdemaskował plany swych braci, ostatnia wojna się rozpoczęła, oczywiście bogowie wygrali i wysłali je do Edenu. Ale teraz w jakiś sposób uciekły.
Tak wygląda (miej więcej) Kotojad:
http://pu.i.wp.pl/k,Mzk3NDUzNTYsNjk3MTcz,f,Shadomoreno_Uli_.jpg

 ?Saris?Ćelo?i inni?