Spojrzałem na nią spokojnie. Była nasza, żaden obcy. Cofnąłem się
lekko-Dlaczego się chowasz?-zapytałem jej spokojnie i usiadłem na ziemi.
Nie odpowiedziała mi, patrzyła na mnie chyba nieufnie. Nie chciałem być
chamem i nie spróbowałem przejrzeć jej umysłu. Patrzyliśmy się na
siebie w milczeniu, a powietrze zaczęło robić się ciężkie... -Jestem
Jeff, dla znajomych Jeff' y. A Ty, jak masz na imię?-zapytałem chcąc
przerwać tą ciszę. Wysiliłem się na przyjacielski uśmiech i czekałem na
odpowiedź.-No, ja nie gryzę-wyszczerzyłem się do niej chcąc ją ośmielić.
Tak Jeff' y, zachowuj się jak idiota przed obcą waderą. Nie wiem czy to
wyobraźnia płatała mi figle, ale chyba się uśmiechnęła. Tak delikatnie.
-Jestem Nemidith-usłyszałem odpowiedź. Uśmiechnąłem się do niej.
-Powiesz mi dlaczego się chowałaś?-chciałem ciągnąć rozmowę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz